Uwaga redaktora:
Przy prognozowanych temperaturach w Kijowie, które w ciągu najbliższego tygodnia będą wielokrotnie przekraczać 32C (90F), trudno w lipcu martwić się o rachunki za ogrzewanie w listopadzie. Jednak sztuczne ograniczanie gazu przez Gazprom tego lata będzie drogo kosztować wszystkich w zimie. Miejmy nadzieję, że nieunikniony szok cenowy wymusi działania na rzecz alternatyw: więcej LNG na Bałtyku i Adriatyku. Jedna z opcji, która mi się podoba, zaczyna się w regionie, w którym pracowałem jako bystry 29-latek – w bogatej w gaz delcie rzeki Nigerii. Oficjalnie nazywany Gazociągiem Transsaharyjskim, ten nierosyjski gazociąg zaczynałby się w Zatoce Gwinejskiej, a następnie przebiegałby 4 100 km na północ, przecinając Saharę w Algierii. Po dotarciu do południowego brzegu Morza Śródziemnego, linia rozwidlałaby się na Hiszpanię i Sycylię. Nazwijmy to Sud Stream 1 i 2. Z wyrazami szacunku, Jim Brooke