Ukraińskie euroobligacje wzrosły o 50% wbrew optymistycznym oczekiwaniom inwestorów.
Według FT, obligacje denominowane w dolarach z terminem zapadalności we wrześniu 2025 r. są obecnie notowane po 31 centów za dolara, w porównaniu do 20 centów na początku czerwca. Inne obligacje walutowe również odnotowały podobny wzrost. Ceny euroobligacji pozostają jednak wyjątkowo niskie.
Takie poziomy oznaczają, że rynek jest przekonany, że nie ma alternatywy dla przyszłej restrukturyzacji zadłużenia z twardym odpisem. Wzrosły jednak szacunki, ile inwestorzy będą w stanie uzyskać.
„Uważamy, że restrukturyzacja może być dla nas korzystniejsza, ponieważ kraj ma wyższą wypłacalność niż wcześniej sądziliśmy” – powiedział ekspert z firmy PGIM, która jest właścicielem części ukraińskiego długu.
Największymi właścicielami euroobligacji Ukrainy są fundusze BlackRock, Pimco i Fidelity. Wiosną 2023 r. Ministerstwo Finansów ogłosiło, że przeprowadzi negocjacje z prywatnymi wierzycielami w sprawie restrukturyzacji zadłużenia. Oczekuje się, że negocjacje z kredytodawcami komercyjnymi rozpoczną się na początku 2024 roku.