Ukraina może stać się europejskim hubem inwestycyjnym, opierając się na doświadczeniach Polski.
„Aby uzyskać efektywny wynik, konieczne jest stworzenie atrakcyjnych warunków dla inwestorów zagranicznych, tak jak robi to Polska” – powiedział Michał Mierzejewski, wiceprezes Philip Morris International w Europie Północno-Wschodniej.
„Na przykład w Polsce rząd zapewnia inwestorom ogromne wsparcie finansowe, inwestując dużo pieniędzy w infrastrukturę, ulgi podatkowe itp. Wszystkie te dotacje rządowe przyznawane firmom są spłacane w ciągu dwóch do czterech lat” – zauważył wiceprezes.
Według niego, oprócz poprawy infrastruktury, warto przyspieszyć wprowadzanie zmian w ukraińskim ustawodawstwie, aby odpowiadało europejskim praktykom. Przypomniał, że w czerwcu tego roku spółka ogłosiła inwestycję ponad 30 mln USD w nowy zakład produkcyjny w obwodzie lwowskim.
„Mieliśmy kilka opcji, w tym Polskę, Turcję, Czechy i Litwę. Ale nie myślimy tylko o wskaźnikach ekonomicznych. Philip Morris chce pokazać międzynarodowym inwestorom, że Ukraina jest miejscem, w którym można i warto inwestować, pomimo wszystkich zagrożeń” – powiedział wiceprezes firmy.