Ryzyko spadku poparcia dla Ukrainy i zagrożenie wojną światową rośnie.
Prezydent Wołodymyr Zełenski widzi ryzyko spadku poparcia na tle wojny w Izraelu i zmian przywódców w kilku krajach europejskich. Uważa je jednak za ryzyko nie tylko dla Ukrainy.
„Jeśli nie pomożemy Ukrainie, wojna się nie skończy, nie będziemy mieli żadnej siły, Rosja wróci, by zniszczyć całą Ukrainę i pójdzie dalej. A następna będzie Unia Europejska i kraje NATO” – powiedział.
Według niego to, co dzieje się na świecie, nie jest przypadkiem, ale planem zmniejszenia uwagi i pomocy dla Ukrainy. „Świat musi zapobiec wojnie na pełną skalę”, skomentował Zełenski ostatnie wydarzenia, w tym w Izraelu.
Uważa on, że „świat znajduje się w sytuacji, w której wojna światowa może wybuchnąć na każdym kontynencie. Najtańszą opcją jest powstrzymanie Rosji i wojny w naszym kraju oraz usunięcie ich z naszego terytorium” – podkreślił Zełenski.