Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił gotowość do rozmów z rosyjskim dyktatorem Putinem na temat sposobów rozwiązania konfliktu zbrojnego w Ukrainie.
Według niego potrzebna jest kolejna konferencja pokojowa, podobna do szwajcarskiego szczytu, ale z udziałem Federacji Rosyjskiej. Kanclerz podkreślił, że nadszedł czas, kiedy oprócz pełnego wsparcia dla Kijowa, kraje zachodnie muszą zrobić wszystko, co możliwe, aby zapewnić, że działania wojenne „nie będą trwać wiecznie”. Jednocześnie Scholz zaznaczył, że negocjacje z Moskwą powinny być koordynowane z najbliższymi sojusznikami Niemiec, a decyzje nie mogą być podejmowane za plecami Ukrainy.
Tymczasem opozycja zarzuca Scholzowi, że boi się rosyjskich gróźb nuklearnych i wzywa do zwiększenia wsparcia wojskowego dla Ukrainy.
Z kolei prezydent Zełenski zauważył, że w ciągu dwóch lat prawie 100 krajów poparło Ukraińską Formułę Pokoju.
„Przeprowadziliśmy udany inauguracyjny szczyt pokojowy i udowodniliśmy, że ten format negocjacji może skutecznie zakończyć wojnę. Ale Federacja Rosyjska nadal unika uczciwej dyplomacji i rzuca ultimatum między bomby. Musimy to powstrzymać” – podkreślił.