Bruksela zaproponuje kontynuację preferencyjnego handlu dla Ukrainy, ale Polska jest temu przeciwna.
Dziś, 16 stycznia, Komisja Europejska zaproponuje przedłużenie zawieszenia ceł i kontyngentów na import ukraińskich produktów do czerwca 2025 r., pisze FT.
Jednocześnie polski premier Donald Tusk podtrzymał protekcjonistyczne stanowisko poprzedniego rządu i zamierza się temu sprzeciwić. Jednak stanowisko Polski nie wpłynie na wynik, ponieważ decyzję podejmuje większość. KE rozważa jednak bardziej rygorystyczną klauzulę ochronną, która pozwoli na szybkie zatrzymanie eksportu, jeśli zaleje on rynek w niektórych państwach członkowskich.
Ze swojej strony szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kuleba uważa, że Ukraina i Polska powinny rozpocząć dialog na temat tego, jak rozwiązać dwustronne problemy z UE, aby zapobiec kryzysom. W końcu, im głębiej Ukraina zanurzy się w negocjacjach akcesyjnych, tym więcej takich pytań będzie się pojawiać z różnych stron.
„Powinniśmy już zacząć myśleć o ukraińsko-polskim sojuszu w ramach UE. Ponieważ będziemy dwoma wpływowymi graczami” – powiedział.