Atak pod Kurskiem upokorzył rosyjską armię, a Putin ma wiele powodów do niepokoju.
Nagłe naruszenie granicy w regionie Kurska w Rosji i późniejsze działania wojenne spowodowały upokorzenie rosyjskiej armii.
„W mniej niż 48 godzin Ukraina zajęła więcej terytorium niż podczas całej nieudanej kontrofensywy latem 2023 roku” – zauważył The Telegraph.
Według publikacji, operacja kurska ma trzy cele – odwrócenie uwagi rosyjskich wojsk od operacji ofensywnych w regionie Doniecka, zasianie niezgody w samej Rosji oraz promowanie porozumienia w sprawie wymiany terytoriów podczas ewentualnych przyszłych negocjacji. Jednak postępy Ukrainy będą prawdopodobnie krótkotrwałe ze względu na presję zachodnią i krajową, która ma zmusić Kijów do zmiany kursu.
„Oprócz rzekomych gróźb zniszczenia Ukrainy i użycia taktycznej broni jądrowej, Rosja nie zareagowała znacząco na ofensywę w Kursku. Wraz z pojawieniem się F-16 na linii frontu, Putin ma wiele powodów do niepokoju” – podsumowują analitycy.
Jednocześnie brytyjski wywiad poinformował, że rosyjskie siły lądowe nadal posuwają się naprzód w wielu obszarach frontu donieckiego i że Rosja poczyniła taktyczne postępy.