Administracja Trumpa może wkrótce spróbować zwołać negocjacje w sprawie Ukrainy.
Według The Telegraph, następna administracja prezydencka USA może spróbować zwołać negocjacje w sprawie Ukrainy w najbliższej przyszłości. To, kiedy dokładnie to nastąpi, zależeć będzie od gotowości Putina i prezydenta Zełenskiego do przeprowadzenia rozmów, a także od agendy i kraju goszczącego negocjacje. Może to również zależeć od Rosji, w szczególności od tego, czy powstrzyma się od skandalicznych działań, które mogłyby uniemożliwić takie rozmowy, biorąc pod uwagę opinię międzynarodową.
W publikacji napisano, że Stany Zjednoczone odegrają kluczową rolę w negocjacjach, niezależnie od tego, czy prezydent elekt Trump zaproponuje ich przeprowadzenie, a prawdopodobny następny sekretarz stanu Marco Rubio „prawdopodobnie byłby oczywistym przewodniczącym”. Jednocześnie negocjacjom mogłaby również przewodniczyć szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Wielu ekspertów wyraża jednak sceptycyzm co do zdolności Trumpa do szybkiego zakończenia wojny w Ukrainie, a także podkreśla, że „nie przedstawił on żadnych dodatkowych szczegółów na temat tego, czego świat może oczekiwać od obiecanej przez niego inicjatywy pokojowej”.