UE popiera transfer zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów w Ukrainę, ale brakuje siły ekonomicznej do konfiskaty.
29 stycznia ambasadorowie UE poparli propozycję wykorzystania zysków z zamrożonych aktywów Federacji Rosyjskiej na pomoc Ukrainie. UE musi zatwierdzić pierwszy krok, oddzielając wpływy z zamrożonych aktywów na oddzielne konto. Po drugie, muszą zgodzić się na transfer pieniędzy na konto Ukrainy. KE zatwierdziła tę decyzję i oświadczyła, że pracuje nad kolejnymi krokami.
Według FT, UE niechętnie wykorzystuje swoją siłę ekonomiczną w odniesieniu do złota i rezerw walutowych Rosji.
„Większość systemu politycznego UE upiera się przy tym, by wykraczać poza uzasadnione opcje, stosując najbardziej konserwatywną analizę prawną i odwracając uwagę polityczną od tego, czy warto opodatkować nadwyżki zysków z zarządzania rosyjskimi aktywami otrzymanymi przez instytucje UE” – czytamy w artykule.
W związku z tym pojawia się pytanie: czy w interesie Europy jest wykorzystanie swojej dźwigni finansowej, aby zmusić Rosję do zrekompensowania Ukrainie szkód?
„Gotowość do użycia siły ekonomicznej jest koniecznością. Jeśli tak się stanie, będzie to dobre dla świata” – czytamy w publikacji.