Pociski Taurus pomogłyby chronić infrastrukturę cywilną w Ukrainie, ale Niemcy nadal grają na zwłokę.
Wiceminister obrony Ukrainy Iwan Gawryliuk powiedział: „Pociski te mogą uderzyć w niedostępne w inny sposób lokalizacje, w których znajdują się samoloty wroga, kompleksy rakietowe i składy amunicji. Ma również większy zasięg niż inne pociski, które już otrzymaliśmy i jest odporny na skutki wojny radioelektronicznej”.
Poseł do Bundestagu z rządzącej Partii Socjaldemokratycznej, Johannes Arlt, podkreślił ryzyko związane z dostarczeniem pocisków Ukrainie. Wyjaśnił, że Niemcy nie mają obecnie możliwości zwiększenia produkcji Taurusów w celu uzupełnienia rezerw swojej armii.
Jednocześnie Taurus Systems GmbH zaprzeczył stwierdzeniu polityka: „Możemy rozpocząć produkcję nowych Taurusów, integrację platformy i udoskonalenie istniejących pocisków w najkrótszym możliwym czasie. Warunkiem wstępnym jest zamówienie od klienta”.