Prezydent USA Donald Trump ogłosił w poniedziałek, że Stany Zjednoczone znacznie zwiększą dostawy broni dla europejskich sojuszników, którzy następnie wyślą broń do Ukrainy. W pierwszej fali Stany Zjednoczone sprzedadzą sojusznikom NATO broń o wartości około 10 miliardów dolarów. Dostawy te, docelowo przeznaczone dla Ukrainy, obejmują pociski rakietowe, systemy obrony powietrznej i pociski artyleryjskie.
Oświadczenie to jest „sejsmicznym zwrotem politycznym ze strony Trumpa, który początkowo odmawiał opowiedzenia się po stronie Ukrainy i do niedawna nalegał, że dostarczy jedynie broń defensywną, aby nie eskalować wojny”.
Według Washington Post, Trump chciał nawet wysłać do Ukrainy precyzyjne pociski manewrujące dalekiego zasięgu Tomahawk, które dowiodły swojej skuteczności podczas ataku na cele w Iranie w zeszłym miesiącu, ale zdecydował się odłożyć ten ruch na wypadek, gdyby potrzebna była dodatkowa dźwignia, aby wywrzeć presję na rosyjskim dyktatorze Putinie.
Analitycy twierdzą jednak, że pakiet o wartości 10 miliardów dolarów prawdopodobnie będzie zawierał również zezwolenie na użycie 18 pocisków dalekiego zasięgu ATACMS, które obecnie znajdują się w Ukrainie w ich pełnym 300-kilometrowym zasięgu. Nie pozwoliłoby to na ataki na Moskwę lub Petersburg, ale umożliwiłoby celowanie w składy broni, bazy wojskowe lub lotniska.