Według ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytra Kuleby, nie ma znaczenia, czy będą to amerykańskie F-16, szwedzkie Grippeny, francuskie Mirage lub Rafale, czy Eurofighter. Najważniejsze jest otwarcie pozycji, zdjęcie tabu i pozyskanie pierwszej eskadry samolotów. Wtedy Ukraina zdecyduje, biorąc pod uwagę obsługę rynku i dostępność, na którym modelu się skupić – podkreślił. Jednocześnie Kuleba sprecyzował, że dla ukraińskich pilotów najlepiej pasuje podstawowy model amerykańskiego odrzutowca F-16. Według niego, bariery psychologiczne uniemożliwiają partnerom dostarczenie samolotów. Ale tak samo było z pozyskaniem systemów rakietowych HIMARS, Patriot i czołgów. Dlatego Kuleba jest przekonany, że zespół dyplomatyczny mimo wszystko pokona te przeszkody.