Według The Economist, Ukraina stoi w obliczu zbliżającego się kryzysu finansowego, ponieważ dwuletnie odroczenie spłaty zadłużenia, na które zgodzili się wierzyciele kraju, wkrótce wygaśnie. Odroczone płatności wynoszą 15% PKB Ukrainy rocznie – koszty te stałyby się drugim co do wielkości wydatkiem budżetowym po obronie. Jednak moratorium kończy się 1 sierpnia.
MFW chce, aby Ukraina zgodziła się na umorzenie części długu, ale jest mało prawdopodobne, aby porozumienie zostało osiągnięte w pozostałym czasie. Jeśli Ukraina zostanie zmuszona do ogłoszenia niewypłacalności, będzie to oznaczać alarmujący brak wiary prywatnych inwestorów w zobowiązania Zachodu.
Bez porozumienia Ukraina ma dwie opcje. Jedną z nich jest zgoda na przedłużenie moratorium, tak jak to miało miejsce w przypadku oficjalnych wierzycieli, do 2027 roku. Inną opcją jest ogłoszenie niewypłacalności. Może to brzmieć radykalnie, ale różnica w skutkach między tymi scenariuszami jest niewielka. W każdym razie Ukraina nie wznowi płatności.
Obligatariusze są również sceptyczni co do długoterminowych planów naprawy Ukrainy. Ich zdaniem restrukturyzacja będzie pierwszą z wielu prób przeniesienia przez sojuszników Ukrainy ciężaru finansowego wojny i kosztów odbudowy na sektor prywatny.