Donald Trump został zaprzysiężony, oficjalnie stając się 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Po objęciu urzędu powiedział, że skupi się na zakończeniu wszystkich wojen na świecie i zbudowaniu „najsilniejszej armii, jaką kiedykolwiek widzieliśmy”.
Trump kontynuował: „Nasz sukces będzie polegał nie tylko na wygranych bitwach, ale także na wojnach, które uda nam się powstrzymać. Ważne będzie również, aby nie angażować się w wojny”.
Po inauguracji w rotundzie Kapitolu USA Trump powiedział również, że Putin „niszczy” Rosję, odmawiając zawarcia porozumienia w sprawie zakończenia wojny przeciwko Ukrainie. Trump potwierdził, że planuje spotkać się z rosyjskim dyktatorem „wkrótce” i że pragnie doprowadzić do zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej „tak szybko, jak to możliwe”.
Jednak podczas przemówienia inauguracyjnego prezydent USA nie wspomniał o wojnie przeciwko Ukrainie. CNN wyjaśniło to stwierdzeniem, że po oficjalnym objęciu urzędu Trump nie chce już publicznie komentować swojego stanowiska i „harmonogramu” zakończenia wojny. Najwyraźniej zdał sobie również sprawę, jak trudno będzie to osiągnąć.