„Jeśli roczny rachunek dla Rosji za wspieranie Łukaszenki wynosił 2-3 miliardy dolarów, to wyobrażam sobie, że ten się co najmniej podwoi, jeśli nie więcej… Nie zdziwiłbym się, gdyby rachunek sięgnął 10 miliardów dolarów… W sytuacji, gdy Rosjanie cierpią z powodu obniżonego standardu życia, zagraniczne przygody mogą nie być tak popularne, jak niektórzy by sugerowali, zwłaszcza w okresie poprzedzającym wybory do Dumy we wrześniu.”