Według rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, wśród rosyjskich żądań są:
- Ukraina nie może przystąpić do NATO, pozostając neutralną i niezaangażowaną.
- Międzynarodowe uznanie „rosyjskiej przynależności Krymu, Sewastopola, DRL, ŁRL, obwodu chersońskiego i Zaporoża”, co oznacza uznanie wszystkich ukraińskich regionów okupowanych obecnie przez Rosję.
- „Demilitaryzacja” i „denazyfikacja” Ukrainy, co prawdopodobnie oznacza ograniczenie wielkości ukraińskiego wojska i przemysłu obronnego.
- Zniesienie sankcji i zwrot zamrożonych aktywów Rosji.
- „Przezwyciężenie konsekwencji rządów neonazistowskiego reżimu w Kijowie, który wyłonił się z zamachu stanu w lutym 2014 roku”, który rzekomo „zniszczył wszystko, co rosyjskie” w Ukrainie – język, media, kulturę, tradycje i „kanoniczne prawosławie”.
W co najmniej kilku punktach przemówienie Ławrowa jest niezgodne z propozycją administracji Trumpa. Plan Trumpa nie nakłada żadnych ograniczeń na ukraińską armię. W rzeczywistości Waszyngton uważa, że Kijów powinien zachować silny przemysł wojskowy i obronny. Co więcej, plan Trumpa nie ogranicza wykorzystania zachodniego personelu wojskowego jako gwaranta pokoju w Ukrainie.
Wcześniej Ławrow odrzucił również propozycję przekazania kontroli nad elektrownią jądrową w Zaporożu USA i Ukrainie, stwierdzając, że elektrownia „jest w bezpiecznych rękach”.