Jeśli zostaną podjęte radykalne kroki, recesja gospodarcza w Rosji może nastąpić w ciągu roku, mówi Jurij Gorodniczenko, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Aby tak się stało, konieczne jest zamknięcie rosyjskiego kranu z ropą naftową, w szczególności przepływu ropy i skroplonego gazu do Indii, Chin i innych krajów. „Idealnie byłoby wprowadzić pełne embargo na rosyjską ropę i gaz skroplony, co dałoby najszybsze rezultaty” – uważa ekspert.
Aby zwiększyć presję na Rosję, Gorodniczenko proponuje obniżenie pułapu cen rosyjskiej ropy z obecnych 60 dolarów. Problem polega jednak na tym, że kraje G7 muszą ściśle wdrożyć ten system limitów cenowych, obawiając się kryzysu na rynku energii.
Jednocześnie Michael Kimmage, profesor historii na Katolickim Uniwersytecie Ameryki, jest przekonany, że zwiększenie presji na Rosję będzie możliwe dopiero po wyborach w USA. Po wyborach nowy prezydent będzie miał „więcej swobody niż podczas kampanii, ponieważ istnieje wiele obaw dotyczących kwestii lokalnych, takich jak inflacja, a wszelkie zaostrzenie sankcji wobec Rosji jest trudne do wdrożenia”.