Pomimo trwającej wojny, nowe globalne marki wchodzą na rynek ukraiński. W kwietniu ponownie otwarto sklepy marki Inditex (Zara, Stradivarius, Bershka itp.), a Sinsay działa od końca ubiegłego roku. Również szef Stowarzyszenia Detalistów Ukrainy, Andrij Żuk, powiedział, że polska firma Greenpoint, zajmująca się sprzedażą detaliczną odzieży i obuwia, planuje wejść na rynek ukraiński.
Jednak marki powracające na rynek ukraiński, takie jak H&M i rodzina Inditex, nie odzyskały jeszcze w pełni swojej pozycji. Na przykład sieć H&M otworzyła swoje sklepy we Lwowie i Kijowie dopiero jesienią ubiegłego roku, ale nie wróciła jeszcze do Odessy i Charkowa, gdzie działała w 2021 roku.
Żuk zauważył również, że zablokowana polska granica stwarza kilka zagrożeń dla ukraińskich firm. Największym z nich jest nieprzewidywalność terminów dostaw. Zmusza to sprzedawców detalicznych do skupienia się na krajowych producentach.
„To bardzo fajna szansa dla lokalnych producentów, aby dostać się na półki naszych supermarketów. Dotyczy to nie tylko produktów spożywczych, ale także nieżywnościowych” – dodał.