Pracownicy rosyjskiego Rosatomu przekazali do stacji program mający na celu podłączenie wyjścia elektrowni jądrowej na Krym. Warunkiem jest poważne uszkodzenie linii komunikacyjnych ZNPP z systemem energetycznym Ukrainy. Według prezesa Energoatomu Petro Kotina, „aby przełączyć moc stacji na Krym, musi ona zostać wyłączona, podobnie jak całe południe Ukrainy – okupowane części obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Potem muszą rozpocząć ponowne zasilanie tych obszarów od podstacji w Dżankoi, a następnie stopniowo dotrzeć do Kachowskiej i ponownie zasilić ZNPP. Potem nie będzie już możliwe podłączenie jej do ukraińskiego systemu energetycznego i pozostanie ona na częstotliwości rosyjskiej. Taki jest ich plan i zaczęli go realizować” – powiedział Kotin.