Od redakcji: burmistrz Kijowa z żelazną pięścią jest zaskakująco bezwładny, gdy staje w obliczu korków. Każdego dnia w godzinach szczytu kierowcy wjeżdżają na skrzyżowania, gdy światła zmieniają się na żółte. Nie blokują pasów ruchu, ponieważ są z natury złe. Robią to, ponieważ wiedzą, że ujdzie im to na sucho. Pewnego dnia na Manhattanie mój 30-letni syn James przepłynął na rowerze przez czerwone światło. Policjant z Nowego Jorku natychmiast go zaatakował i nałożył grzywnę w wysokości 100 dolarów. Znacznie wyższe mandaty czekają na kierowców, którzy „blokują skrzynkę” – zostają złapani na skrzyżowaniu po zmianie sygnalizacji świetlnej. To dziwne, że burmistrz Kliczko, który mieszkał w Niemczech podczas swoich dni bokserskich, jest tak laissez faire, jeśli chodzi o pogłębiający się chaos w ruchu ulicznym w Kijowie w godzinach szczytu. Z poważaniem, Jim Brooke