Po raz kolejny Europa powraca do planu Sky Shield, który obecnie obejmuje rozmieszczenie sojuszniczych sił powietrznych w postaci 120 myśliwców do obrony ukraińskiej przestrzeni powietrznej. Inicjatywa będzie działać niezależnie od infrastruktury NATO. Może to potencjalnie przyczynić się do realizacji koncepcji „rozejmu w powietrzu”, wcześniej sugerowanej przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Ochrona obejmowałaby Kijów, trzy działające elektrownie jądrowe (Równe, Południowoukraińską i Chmielnicki), Odessę i Lwów, ale nie linię frontu ani wschodnią część kraju. Wykonanie planu mogłoby „osiągnąć większe skutki militarne, polityczne i społeczno-gospodarcze niż 10 000 żołnierzy europejskich sił lądowych”, zauważył „Guardian”.
Sky Shield to wspólne przedsięwzięcie europejskich sił powietrznych i ukraińskiego wojska, które jest omawiane od lutego 2022 roku, ale propozycja utknęła w martwym punkcie z powodu obaw krajów europejskich przed wciągnięciem w wojnę. Burzliwe spotkanie prezydenta Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem w zeszłym tygodniu odnowiło europejskie zainteresowanie planem ochrony części ukraińskiej przestrzeni powietrznej.