Prezydent Mołdawii Maia Sandu powiedziała, że zamachy bombowe w Naddniestrzu i próby eskalacji są powiązane z siłami działającymi wewnątrz nieuznawanego regionu. Seria incydentów w separatystycznym mołdawskim regionie Naddniestrza oraz ostrzeżenie z Moskwy, że ten wspierany przez Rosję region może zostać wciągnięty w wojnę w Ukrainie, postawiły rząd kraju w stan podwyższonej gotowości. Naddniestrze, które graniczy z zachodnią Ukrainą, jest kontrolowane przez prorosyjskich separatystów i stale przebywa tam 1500 rosyjskich żołnierzy oraz duży magazyn broni. Na początku tygodnia odnotowano liczne eksplozje w Tyraspolu. Sandu powiedział, że mołdawski wywiad w Kiszyniowie posiada informacje o eksplozjach na lotnisku w Tyraspolu i w pobliżu budynku Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego.