W wyniku rosyjskiego ataku na infrastrukturę energetyczną Ukrainy niedobór energii elektrycznej w Kijowie może wynieść 30 proc. zapotrzebowania, więc przerwy w dostawach będą dłuższe i dotkną znacznie większej liczby odbiorców, poinformowała spółka energetyczna Yasno. „Zniszczenia są poważne. Dlatego mamy gwałtowne pogorszenie sytuacji w zakresie dostaw energii. Deficyt energii elektrycznej w Kijowie może wynosić nawet 30%” – podała spółka. Zazwyczaj Kijów zużywa 1000-1200 MW, ale obecnie szacowana dostępna moc wynosi 600-800 MW, wyjaśnia dostawca energii. „Innymi słowy, prawie połowa Kijowa może pozostać bez prądu” – dodali eksperci energetyczni. Aby zapobiec całkowitemu blackoutowi, operatorzy systemów dystrybucyjnych będą ograniczać zużycie energii elektrycznej zgodnie z instrukcjami Ukrenergo. Jednak mimo tych wysiłków przerwy w dostawie prądu będą dłuższe i dotkną znacznie większą liczbę odbiorców.