Kallas jest rozczarowany 50-dniowym terminem dla Rosji, a Trump sugeruje uderzenie na Moskwę.


Szefowa polityki zagranicznej UE Kaja Kallas z zadowoleniem przyjęła ostrzejsze stanowisko Donalda Trumpa wobec Rosji, ale powiedziała, że 50-dniowe ultimatum jest „zbyt długie”, biorąc pod uwagę, że Rosja codziennie zabija cywilów w Ukrainie. W międzyczasie Donald Trump zapytał swojego ukraińskiego odpowiednika Wołodymyra Zełenskiego, dlaczego Ukraina nie uderzyła na stolicę Rosji. „Możemy (uderzyć), jeśli dacie nam broń” – odpowiedział Zełenski.
Trump z kolei powiedział, że konieczne jest wywarcie presji na Putina, ale nie tylko poprzez uderzenie na Moskwę, ale także na Petersburg.
W Rosji rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa nazwała oświadczenie Ruttego o braku powagi rosyjskiej delegacji na rozmowach w Stambule i jego krytykę szefa delegacji Władimira Miedinskiego „abrakadabrą”.
Zastępca przewodniczącego rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew nazwał oświadczenie Trumpa o 50-dniowym terminie zawarcia porozumienia pokojowego z Ukrainą „teatralnym ultimatum”, które według niego nie obchodzi Rosji. Później rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał oświadczenie Trumpa „bardzo poważnym” i powiedział, że jego analiza zajmie trochę czasu.